piątek, 3 sierpnia 2012

55.

Jestem >biała< i jestem z tego dumna.

Nie jestem rasistką. Raczej chorą idealistką;). Bo chciałabym, żeby każdy mógł tak o sobie powiedzieć, wstawiając w >< swój kolor skóry.
Albowiem przeczytałam
I mnie skręciło. Nie rozumiem, albo nie chcę zrozumieć. Ludzie są porąbani na każdej szerokości geograficznej. Jesteś biały - opalasz się, mimo gróźb czerniaka. Jesteś "czarny" - wybielasz się. To nawet szkoda wspomnieć babski włosowy problem, proste trzeba podkręcić, a loki koniecznie wyprostować... [Aha, bo drugie co dziś przeczytałam i mnie jeszcze bardziej skręciło to: "Zbyt dużymi łechtaczkami przejmują się szczególnie Amerykanki. Z przyczyn estetycznych aż 20 tysięcy kobiet rocznie poddaje się w USA zabiegowi zmniejszenia clitoris. Niektóre źródła mówią nawet o 100 tysiącach. Aż trudno sobie wyobrazić podobne działania wobec penisów u płci brzydszej" (również z gazeta.pl)]
I tylko producenci tych "upiększaczy" są szczęśliwi, tym szczęśliwsi, im więcej klientek (mam wrażenie, ale może to tylko wrażenie, że zjawisko dotyczy bardziej pań) wpędzą w kompleksy.

Dlaczego cięgle tworzymy nieosiągalne i niewygodne kanony piękna? Dlaczego dajemy się wpędzić w tę chora pogoń za ideałem (a on i tak porzuci nas dla młodszej bo nam piersi obwisły, a jeśli zrobiłyśmy sobie milion operacji plastycznych żeby wyglądać jak ta młodsza, i nie mieć obwisłych piersi, to on i tak nas porzuci dla młodszej, bo woli naturalne piękno)? Przecież pojęcie "normalności" ma baaardzo szeroki zakres. Przecież "każda potwora" itd.

Tak mi się nasuwa, że dajemy się w to wrobić przez efekt pawia (nazwa robocza;)). Pawie mają ten niewygodny ogon, im większy i niewygodniejszy tym paw jest bardziej pożądany, bo to oznaka zdrowia i siły, że mając takie obciążenie nadal żyje, pasożyty go nie toczą, drapieżnik go żaden nie zjadł, więc pewnie cwany. A  panie? Im bardziej "wypielęgnowana" (mam na myśli liczne zabiegi wykraczające poza niezbędne dbanie o higienę osobistą), tym jakże często niby lepiej dla niej, bo włożyła w to więcej pracy, bo całe to czesanie, chudnięcie, opalanie/wybielanie, tapetowanie zajmują czas i portfel, więc trzeba być łebskim, żeby sobie poradzić z tym wszystkim i nie zwariować.

Z czego płynie dalszy wniosek, że mamy przewagę liczebną pań nad panami i wbrew pozorom, to panie zalecają się do panów, a nie odwrotnie.


1 komentarz:

  1. Mam wrażenie, że to przez istotny brak bodźców wizualnych. Naturalnych bodźców wizualnych. Jedyna nagość jaką widzimy regularnie to ta w mediach (photoshopowana). A skoro to jedyna nagość (orócz własnej) to siłą rzeczy porównujemy się i wyciągamy wnioski....a co za tym idzie skutki.

    OdpowiedzUsuń