czwartek, 16 stycznia 2014

92.

Zadziwiające, że i u mnie i u mojego brata podobieństwo synków poszło dokładnie tą sama linią
syn - tata - babcia - pradziadek
na dodatek zero podobieństwa do mamusi
przynajmniej, póki co, zewnętrznie


poniedziałek, 6 stycznia 2014

91.

Mąż się zdziwił, jak podczas karmienia zawołałam, żeby podał mi "Słownik mitów i tradycji kultury" Kopalińskiego.
Jeszcze bardziej się zdziwił, gdy poprosiłam, żeby mi go podłożył pod stopę, bo Paszczak miał za nisko główkę.

piątek, 3 stycznia 2014

90.

Mam dwa tygodnie.
Uśmiecham się.
Robię tyle minek i gestów, że mógłbym cały tokszoł sparodiować, nawet układam z łapek daszek jak pani kanclerz. Mama lubi obserwować mój pokaz min, jak się budzę.
Jak mnie położą na brzuszku, to podnoszę główkę. Lubię patrzeć na światło.
Czasem dostaję kolkę i wtedy mogę płakać godzinami, nawet moja mama wysiada i też płacze. Ale sama sobie winna, po co jadła cebulę?
Czasem dam rodzicom pospać w nocy, niech tylko robią przerwy na pieluchę i cyca. Tylko dwa razy.
A rano, jak już jestem najedzony, marudzę trochę i wtedy spędzam przedpołudnie w ramionach mamy, ona w tym czasie próbuje coś robić na komputerze i tak śmiesznie wszystko pisze jedną ręką. Taty objęcia też lubię, są takie silne i tata ma większe ręce, więc pewniej mnie trzyma. W końcu jestem facetem, nie mogę całego dnia spędzać tylko w damskim towarzystwie. Tata chyba to rozumie, bo zaczął ćwiczyć wiązanie chusty.
Właśnie odkryłem, że mogę mieć nóżki wyprostowane, i jestem wtedy taaaaaki długi.
A mama zawsze ma radochę kiedy robię
Fredka!